Tam gdzie spotyka się południowo-wschodnia Wenezuela, Gujana i północna Brazylia rozciąga się kraina nazwana przez biogeografów Pantepui, złożona z prekambryjskich piaskowców pamiętających czasy superkontynetu Gondwany.
Posiada ona jeden z najwyższych na świecie wskaźników endemizmu i… niedostępności.
Piaskowce o ponad 200-metrowych pionowych ścianach otoczone są gęstym, nieprzebytym lasem, w którym ścieżka wycięta jednego dnia, za 3 dni już nie istnieje. Z lasem tym natomiast świetnie dają sobie radę buldożery, których właściciele poszukują złota i diamentonośnych gleb. W tych krzakach, lasach, stawach i strumieniach żyją żaby z pazurami, jaszczurki lubiące kąpiele wodne czy mięsożerne kwiaty.
Jednak zarówno zmiany spowodowane zachłannością człowieka, jak i te środowiskowe z coraz bardziej odczuwalnymi fluktuacjami klimatu mogą pozbawić nas w niedalekiej przyszłości możliwości eksploracji i przyrodniczych badań obszaru Pantepui.
W 2011 roku uczestnicy odbyli pilotażową wyprawę w obszar Gran Sabana i Tepui Tramen gdzie udało im się pokonać kolejne etapy nieprzebytego lasu (niekiedy tylko 200 m dziennie z pomocą niestrudzonych Indian) i sporządzić mapy.
Jednak obszar ten rządzi się wyjątkowo ekstremalnymi warunkami eksploracji, gdzie na przykład z godziny na godzinę znikają zasoby wody, która pochodzi tylko i wyłącznie z opadów…
W styczniu 2012, mając już rozpoznany teren i porozumienie z lokalną słonecznością indiańską Pemon, doświadczona grupa podróżników-przyrodników chce zaatakować szczyt Tepui Tramen w Wenezueli.
Bardzo ważnym elementem wyprawy będzie pobranie próbek owadów i roślin, co z dużym prawdopodobieństwem łączy się z odkryciem nowych gatunków czego potwierdzeniem jest list polecający z Uniwersytety Jagiellońskiego w Krakowie: